Szanowni Państwo, za nami kolejna edycja Szlachetnej Paczki.
W ZSS w Legionowie w przeciągu 10 dni przygotowaliśmy zbiórkę, która przeszła nasze najśmielsze oczekiwania. Udało się pomóc sześciu rodzinom. Kupiliśmy dwie pralki, kuchenkę, kuchenkę mikrofalową, mopa, radio, tonę opału oraz wiele innych produktów (żywność trwała, środki czystości, ubrania itp.). A to nie koniec!
Część darów trafiło do Domu Samotnej Matki na warszawskiej Pradze. Poniżej prezentuję kilka reakcji na otrzymane prezenty!
Paczki dostarczyliśmy pani Iwonie w niedzielę późnym popołudniem. Kiedy podjechaliśmy pod jej dom, było już ciemno. Czekała na nas z niecierpliwością i niepewnością. Do końca nie wierzyła bowiem, że znaleźli się ludzie, którzy zechcieli jej pomóc. Zaczęliśmy wnosić kolejne paczki do jej małego, drewnianego domku. Prezenty zajęły całe wolne miejsce w kuchni. Pani Iwona była wyraźnie zaskoczona tym wszystkim. Powtarzała kilka razy, że to wszystko chyba jej się śni. Kołdry i poduszka były zapakowane w przezroczyste torby, więc od razu je dostrzegła. Stwierdziła, że teraz nie będzie nareszcie marzła z zimne noce, gdy ogień w kominie już jej wygaśnie. Łezka zakręciła jej się w oku. Potem dostrzegła proszki do prania i złapała się za głowę, bo takie zapasy wystarczą jej na długo. Kolejne, pięknie zapakowane paczki zostały rozpakowane. Pani Iwona znalazła w nich żywność i środki czystości, co wyraźnie ją ucieszyło. Potem trafiła na mopa do zmywania, o którym od dawna marzyła. Oczy pani Iwony wyraźnie rozbłysły, gdy w kolejnej paczce pojawił się mikser z misą, a potem jeszcze książki kulinarne i liczne przyprawy oraz foremka na babkę. Uśmiechnęła się, westchnęła i powiedziała: "Nareszcie będę mogła sprawić moim wnukom troszkę radości i upiec im coś pysznego, kiedy przyjdą mnie odwiedzić". Podziękowała od razu za te przedmioty z całego serca. W kolejnej paczce znalazła odzież i buty, z czego także bardzo się ucieszyła. Już dawno bowiem nie kupiła sobie nic nowego. Popatrzyła na nas, bo zostało ostatnie pudełko... Zapytała nas ze smutkiem w oczach, czy tam jest dla niej to małe radyjko, o którym tak bardzo marzyła? Oczywiście my nie wiedziałyśmy, co jest w środku i bałam się, że może nie spełnić się jej marzenie. Odetchnęłam z ulgą, bo po otwarciu pudełka, wśród różnych produktów spożywczych, było owo utęsknione radyjko. Pani Iwona aż popłakała się ze szczęścia i zaniemówiła z wrażenia. Po dłuższej chwili jednak pojawił się na jej twarzy znów szeroki uśmiech. Pogłaskała radio, obejrzała dokładnie i postawiła od razu na górnej półce regału. Poprosiła nas, abyśmy przekazali Państwu serdeczne podziękowania za wszystko, co otrzymała i zapewniła, że nic z paczki się nie zmarnuje. - Rodzina była bardzo szczęśliwa i wzruszona.
Pani Agacie w pewnym momencie zaczęły trząść się ręce, przez co musiała przerwać i patrzeć, jak jej rodzice odpakowują resztę paczek. Pani Teresa cały czas dziękowała i mówiła, żeby przekazać Darczyńcy, jak bardzo wdzięczni i wzruszeni są tym, że wciąż istnieją tak dobrzy ludzie, skłonni pomagać innym. Początkowo Pani Teresa nie mogła uwierzyć, że ktoś faktycznie zdecydował się wybrać jej Rodzinę i że dostanie ona nie tylko trzy kluczowe potrzeby, ale także pralkę i kuchenkę i to jeszcze z montażem. Rodzina od razu zaprowadziła nas do kuchni i łazienki, żeby pokazać, jakie sprzęty dostała, a Pani Teresa śmiała się, że chociaż śrubokręt, którego wcześniej używała, by otworzyć i zamknąć pralkę, wciąż leży na swoim dawnym miejscu, to sama pralka jest już nowa. Pani Agata wspominała też, że chociaż zazwyczaj nie pierze, to już zdążyła przetestować jej możliwości. Najbardziej zadowolona była jednak oczywiście z laptopa, mówiąc, że w końcu będzie mogła studiować normalnie. Pan Zbigniew z kolei nie mówił dużo, był bardzo poruszony całą sytuacją i stwierdził, że nawet nie wie, jak miałby za to wszystko podziękować.
Po przyjęciu Darczyńcy w sobotę około godziny szesnastej wraz z kierowcą pojechaliśmy do Pana Filipa. Paczka dotarła do nas wcześniej, jednak niestety wolontariusz nie był w tym czasie dostępny. Mężczyzna był bardzo zadowolony z naszej wizyty, ponieważ w końcu mógł z kimś dłużej porozmawiać. Senior pozytywnie mówi o przedmiotach, jakie otrzymał w paczce. Najbardziej zadowolony jest z ubrań i pościeli. Dzięki nim będzie miał ciepło i nie będzie musiał martwić się jak przeżyje zimniejsze dni. Otrzymał również kozaki, które jak mówi "są schludne i eleganckie", jest za nie bardzo wdzięczny. Mężczyzna nawet nie marzył o takim prezencie. Pan Filip był również bardzo zadowolony z telefonu dla seniora. Obecny telefon psuje się, a nowy zdecydowanie ułatwi mu kontakt z najbliższymi. Mężczyzna jest bardzo zadowolony z kuchenki mikrofalowej. Powiedział nam, że czuje, iż to będą wspaniałe Święta. Dzięki Szlachetnej Paczce poczuł, że nie jest sam.
AUTOR TEKSTU: Maciej Witkowski nauczyciel języka polskiego w SSP